krzyz w polu"Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało, proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo." (Łk 10,3)

Dlatego zapraszam, abyśmy się pochylili się nad Tajemnicą Kapłaństwa...

Jeden z wielkich wrogów Jezusa Chrystusa i Kościoła, Fryderyk Nietzsche, który tak bardzo zaważył na niedobrym rozwoju duchowym Europy, wielki filozof i znawca serca ludzkiego, nie mógł nie zauważyć szczególnej roli i obecności w historii ludzkości kapłanów:

?Oto tu są kapłani. I chociaż są oni moimi wrogami, idźcie obok nich ze spuszczonymi mieczami ( sens: nie uderzajcie). I między nimi są bohaterzy! Litość mnie bierze nad nimi! To są ludzie w niewoli, w kajdanach, noszący na sobie znak, piętno. Bo Ten, którego oni nazywają Zbawicielem, nałożył im swoje więzy! Ach, oby ktoś umiał ich wybawić ? od ich Zbawiciela...?

 

W tych słowach mimo woli Nietzsche oddał hołd katolickim księżom. Oni są związani osobiście z Chrystusem, na dolę i niedolę i tylko ktoś równy Chrystusowi mógłby ich oderwać od Chrystusa Zbawiciela!

Kapłaństwo to szczególna tajemnica związania człowieka z Bogiem na zawsze!

Kapłan poeta ( Ks. Jan Sochoń) wyraża tę rzeczywistość zdaniem:

? Jestem księdzem,

po prawej i po lewej stronie

krzyża.?

Kapłan to człowiek wybrany przez Boga i związany z Nim na zawsze, to człowiek niezasłużonego daru.

Daru, którego nikt nie może mieć poza tym, do którego Pan powie: Pójdź za Mną!

Trzeba nam wszystkim tak zwyczajnie zadumać nad tym Darem i Tajemnicą!

Jest taki obraz P. Rubensa (XVI/XVII w.) pt. ?Tryumf wiary katolickiej?. Symboliczny obraz przedstawia rydwan ciągnięty przez dwa anioły, otoczony też aniołami, a za tym rydwanem idą dzieci, oraz symboliczne postacie kobiety-matki, mężczyzny, człowieka nauki i sztuki.

Na rydwanie stoją dwie świetliste postacie; jedna z nich trzyma uniesiony Krzyż, a druga wysoko uniesiony kielich ze Św. Hostią.

Krzyż i Eucharystia górują nad światem ? tryumfują!

Krzyż i Eucharystia to streszczenie całej naszej wiary. To nie tylko symbole, znaki ale przede wszystkim żywy i prawdziwy Jezus, który z miłości do nas jest obecny w tych znakach pośród nas!

Szczęśliwi są ci, którzy naprawdę potrafią dostrzec KTO kryje się w Sakramentalnych Znakach! Kto kryje się rzeczywiście za znakiem Krzyża i Św. Hostii!

Oto nasz Pan Jezus Chrystus zanim wziął na siebie krzyż i na nim dokonał dzieła zbawienia.

Zanim podwyższony na krzyżu zawisł między niebem a ziemią, aby przyciągnąć wszystkich do siebie.

Zanim przez śmierć na krzyżu, potwierdził niepojętą miłość Boga do człowieka.

Zanim krzyż zagórował nad światem... w Wielki Czwartek, w Wieczerniku zasiadał do stołu ze swoimi uczniami i chleb przemieniał w Swoje Ciało, a wino w Swoją Krew, i powiedział do uczniów: ?To czyńcie na moją pamiątkę?

? ustanowił sakrament Eucharystii i Kapłaństwa.

Jakby tego było mało! ? uklęknął i umywał nogi swoim uczniom ? czego oni już zupełnie pojąć nie mogli... Jezus zaś mówi: ?Dałem wam przykład, abyście i wy tak czynili?

Oto objawienie nieogarniętej miłości Boga do człowieka!

Miłości potwierdzonej szokującym wprost i onieśmielającym gestem, gdy Bóg pochyla się, klęka u stóp człowieka i umywa mu nogi ? a potem ta miłość Boga do człowieka zaprowadzi GO aż na Krzyż... i zostanie z nami na zawsze!

Świadkami tej nie do pojęcia MIŁOŚCI Jezus czyni swoich uczniów, ustanawiając ich swoimi kapłanami tzn. szafarzami tej tajemnicy miłości ? szafarzami Eucharystii i sługami Krzyża...

Chociaż oni niewiele z tego na początku rozumieją, nie mogą pojąć tej miłości, są słabi i grzeszni...

Tymczasem Jezus ich wybiera i wyświęca na kapłanów:

?Dałem wam przykład, abyście i wy tak czynili...?, ?To czyńcie na moją pamiątkę?.

Wybiera...

Piotra - rybaka, który trzy razy się wyprze Jezusa,

Tomasza ? niedowiarka,

Jana ? młodego, niedoświadczonego ?mamisynka?,

Zacheusza ? celnika, który lubił pieniądze,

Jakuba ? gwałtownika i bardzo porywczego człowieka,

Judasza, który stał się zdrajcą....

i innych, którzy nie byli lepsi...

Takich wybrał i powołał... i tak będzie do końca świata!

Ks. J. Twardowski kiedyś napisał:

? Księża są rozmaici. Nie raz są księża drągale, tak wysokiego wzrostu, że nie potrzebują na stołek wchodzić, żeby zapalić najdalszą świeczkę na choince, nie raz tak mali, że na ambonie na palce się wspinają, żeby ich było widać. Czasem są słabi, łykają proszki i ziółka. Czasem tacy silni, że na wsi potrafią byka za rogi złapać i zatrzymać, gdy się ze sznurka zerwie. Nie kiedy chudzi jak piszczele, a czasem grubasy. (...)Czasem śpiewają tak pięknie, że babcie chciałyby klaskać - ale nie wypada w kościele, a czasem piszczą i ryczą tak, że myszy uciekają. Czasem mówią piękne kazania, a czasem się jąkają. Wszyscy jednak księża: wysokiego wzrostu i mali, szczupli i grubasy... zakochali się w Panu Jezusie i mówią stale o Panu Jezusie....?

A św. Jan Vianney, proboszcz z Ars, przypominał:

?Ksiądz nie jest księdzem dla siebie. On sobie nie udziela rozgrzeszenia. On sobie nie rozdaje sakramentów. On nie jest dla siebie, ale jest dla was!?

Zaś św. Jan Paweł II, w książce ?Dar i Tajemnica? ? w 50-tą rocznicę swych święceń kapłańskich, napisał:

?Każdy nowy kapłan niesie ze sobą szczególne błogosławieństwo: Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie! W każdym kapłanie bowiem, Tym który przychodzi, jest sam Chrystus. Jeśli bowiem św. Cyprian powiedział, że każdy chrześcijanin jest ?drugim Chrystusem? ? Christianus alter Christus, to tym bardziej można powiedzieć: Sacerdos alter Christus? ? Kapłan drugim Chrystusem!

Wybrany przez Boga, KAPŁAN jest związany z Chrystusem na zawsze! Jest sługą Bożej miłości, szafarzem Bożej łaski, jest sługą Eucharystii i Krzyża Jezusowego. Jest sługą Chrystusa - Jedynego Zbawiciela ludzkości.

Nam zaś wszystkim trzeba dziś i zawsze prosić o większą wiarę, abyśmy w Znakach Sakramentalnych mogli dostrzec Jezusa Chrystusa i nigdy nie zatrzymywali się na powierzchni Bożej Miłości ale poprzez Krzyż przybliżali się do żyjącego Boga...

W posłudze zaś kapłanów, abyśmy widzieli działającego samego Jezusa Zbawiciela!

Ks. K. Wójtowicz opisuje taką sytuację:

Żył sobie pasterz z daleka od kościoła. Gdy przyszedł nowy proboszcz, postanowił owego delikwenta ściągnąć do świątyni. W niedzielę przyszedł ów pasterz i zainteresował się kobietami modlącymi się na różańcu... Ks. proboszcz wyjaśnił mu do czego służy ów przyrząd. Za tydzień pasterz jest znów na Mszy Św. Zrobił sobie różaniec i powtarza: ?paciorek tu, paciorek tam?. Po Mszy Ks. pyta go jak mu się podobało...? Dobrze ? odpowiada pasterz - tylko Jegomościu powiedzcie mi, co to za Dziecko, co siedziało na miseczce w tym czasie, gdyście ją trzymali wysoko?

Choroba ? żachnął się proboszcz ? ty jesteś bliżej Boga niż ja!

Obyśmy wszyscy byli bliżej Boga!!!

To jest też zadanie każdego kapłana, aby przez swoją posługę pomagać innym w spotkaniu z Jezusem...

Czego oczekujemy od kapłanów? - pisał Marcel Clement (wybitny francuski socjolog):

?Wczoraj i dziś, i jutro jedno jest nasze żądanie pod adresem kapłanów: opuście wasze sieci, a idźcie ludzi łowić. Przy czym nie starajcie się być nikim innym, jak tylko kapłanami. Bądźcie całkowicie sami najpierw Panu Bogu oddani, abyście nam umieli dawać Pana Boga w słowie i w Eucharystii. Żądamy od was, abyście najpierw byli mężami skupienia, modlitwy, abyście przez swoją świętość umieli budzić świętość w członkach Ciała Mistycznego. Bądźcie mężami dialogu ze światem, ale zaniedbanie życia wewnętrznego przekształca wasz dialog apostolski w gadulstwo, a wasza misja w świecie bez życia wewnętrznego staje się dymisją tj. porzuceniem Boga, kapłaństwa, misji.?

Pozostaje więc mi prosić, abyście modlili się za kapłanów, aby zawsze byli ludźmi głębokiej wiary i gorliwej modlitwy...

ks. Jarosław Sutryk