mapawZ przeszłości parafii i regionu


Tereny, na których powstała parafia lubieńska, leżały w okresie przedrozbiorowym na pograniczu polsko-litewskim i administracyjnie należały: ich część południowa do Korony (Ziemia Chełmska), a północna część do Litwy (województwo brzesko-litewskie). Kolonizacja tych obszarów nabrała tempa w XVI wieku, kiedy polscy magnaci prowadzili akcję osadniczą na przyznanych im przez króla włościach.

Przychodziła tu różnorodna ludność: spora liczba Mazurów, zza Buga prawosławni Rusini. Są też przekazy, że w rejonie Włodawy, Wyryk, Lubienia osadzani byli jeńcy wojenni z terenów dzisiejszej Rumunii, wzięci do polskiej niewoli w czasie zwycięskich wojen z Wołochami.
Parafia lubieńska i jej losy związane są w bardzo długim okresie z dziejami Dóbr Włodawskich. Obejmowały one duże obszary, na których znajdowały się takie miejscowości jak: Różanka, Augustów, Stawki, Suszno, Korolówka, Gucin, Dobropol, Adamki, Tomaszpol, Adampol , Potod. Zosiny, Kapłonosy, Wyryki (przez wiele lat siedziba gminy), Elizin, Suchawa, Lubień, Irkuck. Dobra Włodawskie były własnością magnackich rodów, które odegrały w historii Polski i Litwy poważną rolę: pozytywną jak i negatywną. Spośród kolejnych właścicieli dóbr wypada wymienić: Kryńskich, Sanguszków, Leszczyńskich, Pociejów, Flemingów, Czartoryskich i Zamojskich. (?)
Wieś Lubień należy do najstarszych miejscowości, jakie powstały na tym terenie w czasie kolonizacji ziem leżących po lewej stronie Bugu i wymieniana jest w stałych dokumentach w drugiej połowie XV wieku. Katolicy z gminy Wyryki należeli do parafii rzymskokatolickiej we Włodawie. W Lubieniu natomiast istniała silna unicka wspólnota parafialna i unicki dekanat. W roku 1827 Lubień liczył 378 mieszkańców, a do końca XIX wieku liczba ich zwiększyła się do 476. Faktyczne dzieje lubieńskiej parafii rozpoczynają się przy końcu pierwszej połowy XVII wieku. Wiemy, że w roku 1647 unici lubieńscy posiadali swoją świątynię. Można sądzić, że przejęli ją od prawosławnych, którzy zostali unitami. aczartoryskiMieli w tej sprawie poparcie biskupów: łacińskiego i unickiego z Chełma oraz właścicieli dóbr, którzy popierali postanowienia unii brzeskiej. Nową, drewnianą cerkiew unicką w Lubieniu ufundował w roku 1784 (?) książę Adam Czartoryski. (?) Wielką ofiarnością odznaczyli się mieszkańcy włodawskiego dekanatu i lubieńskiej parafii w Powstaniu Listopadowym. Wielu z nich walczyło w szeregach Wojska Polskiego. Ci zaś, którzy nie mogli wejść do jego regularnych oddziałów, zasilili szeregi miejscowych oddziałów Straży Bezpieczeństwa i Gwardii Ruchomej, stanowiących zaplecze regularnego Wojska Polskiego. Spieszyli z materialnym i moralnym wsparciem sprawy obrony narodowej, zakładali komplety, tzw. słupów palnych, które służyły do sygnalizowania wieści o nadchodzących nieprzyjacielskich oddziałach. Tędy przewaliły się dybiczowskie dywizje idące na Warszawę w styczniu i na początku lutego 1931 roku. Wcześniej, drogami z Lubartowa na Włodawie wycofywały się wojska rosyjskie dowodzone przez księcia Konstantego. deskurO wielkich zniszczeniach wsi i miasteczek w rejonie Włodawy mówią archiwalne dokumenty, ukazujące wojenne działania w Powstaniu Listopadowym i Styczniowym. Wielu dzielnych partyzantów 1863-1864 pochodziło z miejscowości wchodzących w skład parafii włodawskiego dekanatu, m.in. Bronisław Deskur i Józef Liniewski.
(?) Przez czterdzieści lat, od roku 1875 do 1905 trwały męczeńskie i okrutne prześladowania unitów podlaskich. W tej walce o wytrwanie w wierze ojców, ma swój bardzo duży udział dekanat włodawski i w nim parafia lubieńska. Już na początku tego okresu chełmski administrator diecezji prawosławnej usunął proboszcza lubieńskiego z parafii i zesłał go w głąb Rosji. Trzeba zaznaczyć, że lubieński proboszcz, ks. J. Charłampowicz był jednocześnie dziekanem lubieńskiego dekanatu unickiego. Nie chcieli przyjąć do swej cerkwi w Lubieniu, parafianie lubieńscy przysłanego im przez władze carskie prawosławnego popa J. Płocińskiego. Tego właśnie popa, za rusyfikację cerkwi unickiej, jej liturgii, parafianie wybatożyli i za to spotkały ich represje ze strony dużych oddziałów kozackich, które przez cztery miesiące musiał Lubień utrzymywać na własny koszt. Licytacje gospodarstw i zsyłki bardziej opornych na Sybir stosowane były masowo. Wielu zmuszonych zostało do przyjęcia prawosławia, gdyż nie wytrzymało prześladowań. Skoro jednak car w roku 1905 wydał manifest tolerancyjny, całe grupy ich wracały do swej starej wiary. Dane liczbowe zawarte nawet w oficjalnej rosyjskiej statystyce potwierdzają wielkie przywiązanie unitów do wiary ojców i Stolicy Apostolskiej. Na 7 tyś. mieszkańców gminy Wyryki w roku 1905 było zarejestrowanych 1066 katolików. W roku 1909 w Liber conversorum, gdzie rejestrowano nazwiska tych, co powrócili z prawosławia na katolicyzm, było zapisanych 1899 katolików. Z powyższych danych wynika, że mimo oporu i trudności carskich władz w Królestwie, w wymienionych latach liczba katolików w tej gminie wzrosła o ponad 70%. (?)
pilsodskiPo wyparciu wojsk rosyjskich z terenów Królestwa Polskiego w drugim półroczu 1915 roku, przez wojska państw centralnych i działające u ich boku Legiony J. Piłsudskiego, ożyły w polskim społeczeństwie nadzieje na odzyskanie niepodległości przez Polskę. Urealniły się w Lubieniu tendencje zmierzające do odebrana prawosławnym zabytkowej, lubieńskiej świątyni unickiej i przeznaczenia jej na kościół katolicki. Te działania wsparte zostały przez Koła Polskiej Organizacji Wojskowej, intensywnie działające pod koniec pierwszej wojny światowej w wielu miejscowościach parafii Lubień. W kilka miesięcy po odzyskaniu niepodległości, drewniana cerkiew prawosławna, ongiś unicka, została zmieniona na kościół rzymskokatolicki.
Daty tych wydarzeń, tak istotnych dla dziejów parafii, należy koniecznie przypomnieć:
9 sierpnia 1919 roku - poświęcenie lubieńskiej świątyni
17 sierpnia 1919 roku - wierni wysłuchali legalnie pierwszego kazania wygłoszonego po polsku.
Pamiętajmy, że razem z Polską niepodległą władzę nad Podlaskim Kościołem objął biskup siedlecki. Diecezja ta była w roku 1867 zlikwidowana przez władze carskie, a ten miał ułatwić rusyfikację Podlasia i likwidację unii. Na mocy decyzji biskupa siedleckiego parafia otrzymała swojego pierwszego proboszcza. 5 grudnia 1919 roku włodarzem parafii lubieńskiej został ks. Zygmunt Budnicki. Dalsze prace organizacyjne przerwała wojna polsko-bolszewicka i dopiero po odparciu nawały Armii Czerwonej w zwycięskiej Bitwie Warszawskiej 20 września 1920 roku, biskup ordynariusz diecezji swoim dekretem powołał nową jednostkę kościelnej administracji ? parafię rzymskokatolicką w Lubieniu. Parafia liczyła 1280 katolików, a na jej terenie zamieszkiwało 3500 prawosławnych i 364 Żydów. Dzisiaj możemy mówić, że ekumenizm nie jest sprawą ostatnich lat. Ludzie rożnych wyznań: rzymskokatolickiego, prawosławnego i judajskiego musieli, mimo różnic, szukać tego, co ich łączyło, co ich mogło łączyć w pokonywaniu trudności codziennego życia.
mbkodenskaTrudna w tej parafii była praca księdza proboszcza. Negatywne skutki wielu lat wojny, toczonej w zasadzie od roku 1914 do 1920, odbity się na sprawach materialnych, ale i na postawach moralnych parafian i wszystkich mieszkańców gminy (?). Mimo poważnych trudności ksiądz Budnicki zapewnił liczny udział lubieńskich parafian w wielkich diecezjalnych uroczystościach: powrotach Matki Boskiej Leśniańskiej do Leśnej Podlaskiej, Matki Boskiej Kodeńskiej do pobliskiego Kodnia. W roku 1929 w kościele lubieńskim systematycznie wygłaszane były nauki rekolekcyjne, związane z pracami Siedleckiego Kongresu Eucharystycznego. Wiara prostego ludu, przywiązanego do swego Kościoła, prześladowanego za to przez zaborcę, była pogłębiana przez duszpasterzy w codziennej, intensywnie prowadzonej pracy duszpasterskiej. Stara, zabytkowa cerkiew unicka zmuszała proboszcza i radę parafialną do coraz częstszych remontów i zastanawiania się nad tym, co dalej z kościołem parafialnym?
Problem ten stanął w całej okazałości przed proboszczem, ks. Mieczysławem Klimczykiem, który objął władanie parafią 26 lutego 1934 roku. Zamiary swego poprzednika i rady parafialnej zmierzające do budowy nowej, odpowiadającej nowym wymaganiom świątyni zaczął wprowadzać w czyn. Na zebraniu parafialnym odbytym 22 sierpnia 1937 roku podjęto uchwałę o przystąpieniu do budowy nowego kościoła. Już 6 czerwca poświęcone zostały fundamenty świątyni i szybko rosły jej mury. Zapał i poświęcenie parafian były ogromne, a zdolności organizacyjne księdza M. Klimczyka zapewniały całkowite wykorzystanie parafialnego zapału. Katalog Diecezji Siedleckiej z roku 1997 podaje, że nowy lubieński kościół parafialny był gotowy już w roku 1938. Z całą pewnością można przyjąć do wiadomości twierdzenie o zakończeniu budowy jego stanu surowego. Jeszcze przez parę lat trwały prace przy wykończeniu wnętrza świątyni. Prace te przerwała, a przynajmniej zwolniła ich tempo, druga wojna światowa.
kosciol 1 lubienBudowa kościoła nie przeszkodziła lubieńskiemu duszpasterzowi w organizowaniu udziału parafian i ich wkładu w dzieło umacniania potencjału obronnego Rzeczypospolitej, pogłębiania ich patriotycznych postaw i religijności. To wszystko zaowocowało udziałem miejscowej ludności w polskim czynie zbrojnym na wszystkich frontach i partyzantce w latach 1939-1945. Parafianie udzielali poparcia żołnierzom polskiej Dywizji Piechoty, broniącej skutecznie Włodawy w roku 1939 przed pancernymi zagonami gen. H. Guderiana. Wiele serca udzielili też polskim oddziałom SGO ?Polesie", maszerującym w kierunku Parczewa i Radzynia Podlaskiego, do ostatniej bitwy września regularnych polskich wojsk pod Kockiem. W latach II wojny światowej zaowocowała wydajnie praca miejscowych duszpasterzy i całej polskiej inteligencji w postaci patriotycznej postawy miejscowych parafian i gminy Wyryki. Wykute w kamieniu pamiątkowe tablice mówią o bohaterstwie i poświęceniu akowskich i bechowskich partyzantów, którzy pochodzili z miejscowości należących do lubieńskiej parafii i walczyli z okupantem niemieckim na śmierć i życie. Ci zaś, którzy nie poszli do lasu, udzielali im wszechstronnej pomocy. W okresie II wojny światowej przerwana została działalność lubieńskiej parafii i jej duszpasterzy. Świadectwa historyczne i miejscowa tradycja mówią zgodnie, że miejscowi prawosławni, poparci siłą przez niemiecką policję, zajęli parafialny kościół i przeznaczyli na cerkiew. weissMiejscowy rzymskokatolicki proboszcz, ks. M. Weiss, który odmówił wydania kluczy od kościoła i plebani, został przez niemiecką policję i jej miejscowych zauszników, bestialsko zamordowany w roku 1940 przy drodze z Wyryk do Włodawy. Po odkopaniu prowizorycznego grobu, stwierdzono, że ks. M. Weiss otrzymał dwie rany od kuł karabinowych i jedną od pchnięcia bagnetem. Powiększył listę tych, którzy wcześniej w Pratulinie i Drelowie bronili swoich świątyń. W roku 1946 parafię lubieńską objął we władanie proboszcz, wyznaczony przez ordynariusza diecezji podlaskiej i znowu kościół w Lubieniu służył rzymskokatolickiej wspólnocie parafialnej.
Wcześniej, bo w lipcu 1944 roku, zakończyła się na Lubelszczyźnie niemiecka okupacja. Władzę w Polsce objęła lewica polityczna z Polską Partią Robotniczą na czele i jej wasalami. Kraj wchodził w trudny okres odbudowy zniszczonego kraju, zagospodarowania Ziem Zachodnich i Północnych i przemian zapowiedzianych przez rządzącą lewicę społeczno-polityczną. Od powstania PZPR, do programu przemian w gospodarce włączone zostały też sprawy intensywnej ateizacji całego polskiego społeczeństwa. cmentarzTa kwestia, połączona z przymusowym zakładaniem spółdzielni produkcyjnych (polskiej odmiany sowieckich kołchozów.) i nagminnym łamaniem praw człowieka przez rządzących naszym krajem, wywoływały powszechny opór i sprzeciw skierowany przeciw komunistycznym rządom i szukanie w Kościele oparcia. Parafianie przeżywali mocno ataki na Kościół, prowadzone bardzo intensywnie przez oficjalną propagandę partyjną i państwową. Współczuliśmy Prymasowi Tysiąclecia więzionemu w latach 1953-1956 i cieszyliśmy się, kiedy z odosobnienia wrócił do rządów Archidiecezją Warszawsko-Gnieźnieńską oraz całym Kościołem w naszym kraju. Udzielali parafianie lubieńscy znaczącej pomocy duszpasterzom w katechizacji dzieci, po usunięciu nauczania religii z polskich szkół, licznych pielgrzymek do maryjnych sanktuariów w naszej diecezji i poza jej granicami, pogłębiali swoje przekonania religijne na systematycznie organizowanych w parafii i dekanacie, misjach i rekolekcjach.

 

(tekst z folderu wydanego z okazji 350lecia parafii Lubień)