1. Pierwsza góra to Moria - gdzie Abraham miał ofiarować swego jedynego syna. To góra próby, zaufania, wiary prawdziwej, miłości i objawienia się Boga...
Tam Bóg rzekł przez anioła: "...poznałem, że boisz się Boga... dlatego będę ci błogosławił!" ( zob. Rdz 22)
2. Druga góra to Tabor - gdzie Jezus ukazał swoim uczniom chwałę nieba, swoją boskość, jako przygotowanie na czas próby, cierpienia i krzyża...
I odezwał się głos Boga Ojca: " To jest mój Syn umiłowany, Jego słuchajcie!" (zob. Mk 9)
3. Trzecia góra to Golgota - łączy i streszcza poprzednie dwie góry. To góra objawienia miłości Boga do człowieka, posunięta aż do śmierci, z której rodzi się nowe, wieczne życie...
Dlatego św. Paweł Apostoł woła w zachwycie: "Kto może wydać wyrok potępienia? Czy Chrystus Jezus, który poniósł za nas śmierć, co więcej - zmartwychwstał, siedzi po prawicy Boga i przyczynia się za nami." (zob. Rz 8)
Na szczycie Golgoty stoi Krzyż - to jest centrum - znak miłości - cierpienia, próby i zwycięstwa!
Nasz stosunek do Krzyża, decyduje jak przechodzimy nasze doczesne, życiowe próby, cierpienia, niepowodzenia... Czy Krzyż stanie się dla nas błogosławieństwem czy przekleństwem, zależy od naszego ukochania Krzyża Chrystusowego. To jak ukochamy Krzyż będzie decydować czy będziemy w chwale nieba... W związki z Krzyżem więc...
Kilka myśli na czas Wielkiego Tygodnia, na czas naszego życia:
1. Czy nosisz na piersi, na szyi krzyż, medalik (poświęcony)? Jeśli nie masz go przy sobie - nie będziesz miał go i w sercu...
To oznacza zgodnie ze Słowem Bożym, że....
- nie boisz się Boga
- nie słuchasz Syna Bożego
- sam na siebie wydajesz wyrok potępienia...
2. Rodzice błogosławcie swoje dzieci, wnuki znakiem krzyża (tak jak ksiądz błogosławi nas na koniec Mszy św. - tak i Wy macie prawo i obowiązek błogosławić w swoich domach...). Czy kciukiem na czole, czy dłonią nad głową w powietrzu - Głośno mówiąc: "...w imię Ojca i Syna i Ducha Św.!!!"
3. Czy w Waszych domach, mieszkaniach, pokojach, miejscach pracy wiszą krzyże? Może trzeba poświęcić i zawiesić - na miejscu ważnym, centralnym, widocznym dla oczu.??? Mamy różne widoki, obrazki, a gdzie jest krzyż?
4. Trzeba zacząć nosić przy sobie, krzyż, różaniec z krzyżykiem, w kieszeni, w torebce, aby gdy się modlimy ściskać w ręku krzyż - to najmocniejszy oręż w walce ze Złem...
5. Adorować krzyż w domu, zdjąć go ze ściany, ucałować, podczas modlitwy, dać do ucałowania rodzinie, dzieciom, wnukom...
6. Zainteresować się krzyżami, kapliczkami przy naszych domach i drogach... niektóre potrzebują renowacji, inne wymiany... Tak wiele jest walących się krzyży przy naszych polach, drogach, na rozwidleniach dróg! One świadczą o naszej wierze, jak znikną całkiem... - to nie oszukujmy się, że Bóg nam będzie błogosławił!!!
7. Mało jest, mało powstaje przy naszych domach nowych kapliczek, krzyży (chyba, że w miejscach nieszczęśliwych wypadków?). Inne ozdóbki się pojawiają - ale one nas nie zbawią!!!
Moim marzeniem jest aby na 100-lecie naszej Parafii (do 2019 roku - jeszcze 4 lata) powstało 100 nowych krzyży przydrożnych i kapliczek przy domach...
Jeśli będzie wiara i miłość do Boga - będą nowe krzyże i będzie Boże błogosławieństwo!
"Kto się przyzna do mnie przed ludźmi - mówi Jezus - do tego i Ja przyznam się przed Moim Ojcem... ale kto się Mnie wyrzeknie, tego i Ja się wyprę..."
W świetle Słowa Bożego mogę powiedzieć, że nasz konkretny stosunek do Krzyż Chrystusowego oznacza, czy jest w nas:
1. Bojaźń Boża...
2. Czy słuchamy Syna Bożego...
3. Czy otrzymany Boże błogosławieństwo czy sami na siebie wydajemy wyrok potępienia...